Zbliżają się wybory samorządowe. Pretendenci do funkcji i stanowisk obiecują, że już dzień po głosowaniu ujawnią szuflady pełne wspaniałych i mądrych projektów, które uczynią z naszego miasta krainę szczęśliwości.

Zapraszamy bohaterów lokalnej sceny politycznej oraz naszych Czytelników do obywatelskiej dyskusji nad listą najważniejszych problemów miasta i powiatu, niech ta debata będzie drogowskazem dla mieszkańców, którzy zdecydują, kto zasiądzie na ratuszowych stołkach...

Dziś głos w dyskusji zabiera kandydat na burmistrza Szczytna z ramienia Socjaldemokracji Polskiej, wiceprezes Stowarzyszenia "Pro Publico Bono", Arkadiusz Niewiński.

Jako zdeklarowany zwolennik społeczeństwa obywatelskiego nie tylko rozumiem potrzebę, ale też chcę uczestniczyć w zainicjowanej przez "KM" debacie o przyszłości Szczytna. Przyłączam się do apelu Pana Adama Krzyśkowa i redakcji, by koncepcje na zarządzanie miastem oraz konkretne projekty działań nie "grzały" szuflad i nie były prezentowane tylko jako elementy kampanii wyborczych.

NIE KAMIENOWAĆ KONKURENTÓW

Koncepcje, projekty... Tak na dobrą sprawę nie spodziewam się, zapewne jak większość mieszkańców Szczytna, by którykolwiek z kandydatów (nie wyłączając siebie) trysnął gejzerem nowości: co można i czego potrzeba. Mieszkańcy Naszego Miasta doskonale zdają sobie z tego sprawę, gdzie należy coś zrobić w obrębie ulicy, dzielnicy czy na rzecz całego grodu. Czy ktokolwiek był zaskoczony pięcioma priorytetami zdefiniowanymi przez Adama Krzyśkowa? Na pewno nie. Uważam jednak, że zasadniczy problem w zarządzaniu Naszym Miastem tkwi nie tyle w określeniu zadań przewidzianych do realizacji w określonej kolejności, ale w przyjęciu stylu i metodologii sprawowania funkcji samorządowych. Najwyższa bowiem pora, by odstąpić od deklarowania ewentualnych działań dopiero po pytaniu: kto będzie robił (w tłumaczeniu: politycznym przeciwnikom mówimy NIE, bez względu na ich zamiary), a skoncentrować się na tym, co należy zrobić i co jest możliwe do zrobienia. Aby doszło do tak oczekiwanego przez wszystkich stanu twórczego porozumienia, należy przede wszystkim zaniechać wyborczego "rzucania kamieniami" w konkurentów. W informatorach poszczególnych ugrupowań i naszej prasie czytamy wyliczanki: co kto obiecał, a czego nie zrobił. Może i słuszne zarzuty, ale czy na pewno mógł to zrobić w atmosferze ustawicznych kłótni, negacji i krytykanctwa? Kampania wyborcza nie da na to odpowiedzi i nie tam należy jej szukać. Przyjmując cywilizowane metody zdobywania uznania wyborców, dajemy nadzieję, że po wyborach relacje między władzą, a opozycją będą co najmniej poprawne.

W duchu partnerstwa

PO PIERWSZE PARTNERSTWO

Stąd, wzywając do kultury politycznej w trakcie kampanii, określam mój priorytet pierwszy: partnerstwo po wyborach, i to nie tylko w obrębie Rady Miejskiej. Jedynie człowiek o ograniczonych horyzontach intelektualnych zaneguje konieczność współpracy, zwłaszcza pomiędzy samorządami Miasta, Gminy Szczytno i Powiatu. Taka współpraca to nie tylko pięć priorytetów Adama Krzyśkowa: Szkoła Policji, lotnisko, turystyka, jeziora i szpital. To mnóstwo obszarów z nimi powiązanych: oświata, kultura, drogi, kanalizacja, rozwój przedsiębiorczości i zmniejszanie bezrobocia. Realizacja wspólnych przedsięwzięć gwarantuje wykonawstwo lepsze, szybsze i tańsze.

FUNDUSZE EUROPEJSKIE

Automatycznie pojawia się priorytet drugi: fundusze europejskie. Obok doświadczenia w pozyskiwaniu kilkusettysięcznych, a nawet milionowych dotacji na projekty Stowarzyszenia Pro Publico Bono (pomoc osobom bezrobotnym i nie tylko), posiadam wiedzę, jak pozyskują i inwestują środki unijne samorządy miast naszego i innych województw. Czapki z głów. Wiele samorządów posiada już wieloosobową, wykwalifikowaną kadrę do skutecznego ubiegania się o unijne współfinansowanie inwestycji i innych zadań własnych. Taki zespół musi powstać w Szczytnie, albo zapomnijmy o dynamicznym rozwoju miasta.

WYBRAĆ, CO DOBRE

Priorytet trzeci: analiza niezrealizowanych projektów z poprzednich kadencji. Każdy z kolejnych burmistrzów, a w wielu zakresach nie można odmówić im mądrości, miał wiele świetnych pomysłów i projektów. Należy do nich wrócić, wybrać najlepsze, pozyskać środki unijne i zrealizować.

ORGANIZACJE POZARZĄDOWE

Koncepcja na zarządzanie miastem to nie tylko priorytety, ale też ważne zadania. Jednym z nich jest współpraca z organizacjami pozarządowymi. W sektorze tym pracuje, w większości społecznie, wielu wspaniałych, mądrych i doświadczonych ludzi. Miasto powinno zlecać organizacjom więcej zadań z zakresu kultury, oświaty, sportu, zdrowia i pomocy społecznej. Trzeci sektor pracuje efektywniej w stosunku do urzędów, a dodatkowo wspierać może się finansowaniem zewnętrznym, w tym unijnym.

KULTURA I SPORT

Niezmiernie istotna jest też infrastruktura kulturalna i sportowa. Miałem ogromną przyjemność uczestniczyć w wielu wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez m.in. Stowarzyszenie Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej czy Związek Kurpiów. Warunki, jakie zapewnić może Miejski Dom Kultury takim imprezom (i nie tylko) uwłaczają wykonawcom i widzom. Wątpliwej jakości i czystości boazeria, ściany i kotary, archaiczny wzmacniacz i plączące się pod nogami przewody mikrofonów, albo zimno, albo duszno - oto zaplecze naszej kultury. Remont i należyte wyposażenie MDK-u to zadanie na najbliższą przyszłość. Nie inaczej jest z zapleczem rekreacyjnym i sportowym. Hale i basen to jedno, a gdzie powszechny dostęp do boisk i placów zabaw? Jeżeli wójt Sławomir Wojciechowski potrafił zadbać o to na wsiach, to czemu nie przenieść tych doświadczeń na teren miejski? Nie można zamykać boisk tylko dlatego, że ktoś zniszczy trawę lub urwie kran. Widzę więc ogromne pole działania dla samorządu i organizacji pozarządowych w tworzeniu i utrzymaniu obiektów sportowo-rekreacyjnych.

USŁUGI KOMUNALNE

Mienie i usługi komunalne, o czym wspominał już Adam Krzyśków, to obszar wymagający daleko posuniętych zmian organizacyjnych i własnościowych. Większość mienia miasta generuje jedynie koszty, a ewentualne zyski nie trafiają na odnowienie, lecz znikają w budżecie. Prywatyzacja, spółki handlowe, inwestowanie posiadanych i pozyskanych środków finansowych to jedyna droga do zapewnienia miastu wysokiego standardu w usługach komunalnych.

Życzę przyszłym samorządowcom (bez względu na to, kto zostanie wybrany), by prasa pisała o ich dokonaniach, a nie tylko o zamierzeniach.

Arkadiusz Niewiński

2006.08.23