Jeszcze nie zapomnieliśmy długotrwałego remontu i wykluczenia z ruchu ul. 1 Maja, Poznańskiej czy M. Konopnickiej, a już podobna sytuacja dotyczy kolejnej ważnej arterii. Niedawno wyłączono z ruchu

ul. Leyka.

Jeszcze nie zapomnieliśmy długotrwałego remontu i wykluczenia z ruchu ul. 1 Maja, Poznańskiej czy M. Konopnickiej, a już podobna sytuacja dotyczy kolejnej ważnej arterii. Niedawno wyłączono z ruchu ul. Leyka.

Bolesna operacja drogowa

CIERPLIWOŚĆ SIĘ WYCZERPUJE

Zadanie zostało dofinansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, w ramach Programu Operacyjnego „Warmia i Mazury” na lata 2007-2013. Wartość projektu to blisko 12 mln złotych, a jego beneficjentem jest Powiat Szczycieński. Inwestycja rozpoczęła się wczesną jesienią ubiegłego roku, więc już dość dawno. Każdy, kto chociaż raz przejechał tędy w ostatnich miesiącach, pamięta częściowo zerwaną nawierzchnię. Tempo prac na terenie budowy jest bardzo powolne. Zdaniem części mieszkańców, nic się tu nie dzieje. W ocenie wielu osób winna jest zła organizacja.

- Dlaczego roboty nie są prowadzone, chociażby do 22.00 – dziwi się Zdzisław Drężek z baru „Ramzes Kebab”. - Nasza cierpliwość szybko się wyczerpuje, kiedy widzimy małe zaangażowanie robotników – dodaje Wanda Drężek.

ZGODNIE Z HARMONOGRAMEM

Ulica Leyka jest zamknięta zarówno od strony skrzyżowania z ul. Piłsudskiego i Polską oraz od ronda na przedłużeniu ul. Konopnickiej. Dojazd do znajdujących się na niej posesji możliwy jest ul. Lanca. Udanie się jednak pojazdem w ten rejon stanowi nie lada wyzwanie. Całkowity brak nawierzchni oraz chodników, wystające studzienki, wyrwy i luźny piach, pokrywają się co prawda z widocznymi ostrzeżeniami „teren budowy”, jednak dla mieszkańców stały się koszmarną codziennością. Teraz każdy pojazd wzbija tumany kurzu, a brak nawierzchni negatywnie odbija się na stanie technicznym aut. Poza początkowymi odcinkami ulicy, faktycznie nie widać zbyt wielkiego zaangażowania w prace i ten widok utrwala się mieszkańcom. Dla przykładu, równoczesna budowa całkowicie nowej nawierzchni na całej długości ul. Moniuszki trwa zaledwie od kilku tygodni, a już w tym czasie wykonano większość prac. Lech Antosiak, którego firma wykonuje główną część robót na ul. Leyka zapewnia, że wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem robót. Mają one trwać do końca października.

- Moja firma nie jest tu jedynym wykonawcą, gdyż pracują tu branżowcy od gazu, kanalizacji i innych mediów. Nie możemy sobie pozwolić na zmianowość, gdyż wynika to z harmonogramu. Ulica, to nie tylko nawierzchnia, ale również cała infrastruktura pod jezdnią – tłumaczy Lech Antosiak.

ZAKORKOWANE MIASTO

Remont ul. Leyka to nie tylko problem jej mieszkańców. Jest to bowiem ważna nitka komunikacyjna, przez którą biegł tranzyt w kierunku Mrągowa. Wyłączenie jej z ruchu dało się od razu zauważyć na terenie miasta. Już teraz każdego dnia bez wyjątku czekają nas korki nie tylko na głównych ciągach komunikacyjnych, ale również w miejscach, które do niedawna były cichymi miejskimi uliczkami. Długie korki tworzą się m. in na ul. Piłsudskiego i Solidarności i w wielu innych miejscach. - Tak poważny remont ulicy jest dla miasta jak operacja i nie można uniknąć pewnych dolegliwości. Potrzebna jest cierpliwość. W odróżnieniu od remontu ul. 1 Maja ulgą dla kierowców będzie ruch puszczany kolejnymi kończonymi warstwami drogi, aby dolegliwości dla mieszkańców były jak najmniejsze – zapowiada Lech Antosiak.

Cierpliwość zaleca także dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Szczytnie.

- Trudno coś obiecywać - mówi Bogdan Nowak. Zapowiada jednak, że na „Dni i Noce Szczytna” ulica Leyka będzie otwarta dla ruchu lokalnego.

Daniel Filipowicz/fot. M.J.Plitt