Serię udanych spotkań zakończyli pasymianie, dołączyli do nich również piłkarze MKS-u Szczytno, wysoko przegrywając z Vęgorią Węgorzewo. Kolejne zwycięstwo odniosła za to Omulew Wielbark.

Gra lepsza niż wynik

III-ligowiec z Węgorzewa zawiesił szczytnianom poprzeczkę dość wysoko. Na boisku ze sztuczną murawą w Kętrzynie ograł MKS 5:1 (2:1). - Po przerwie poprzestawiałem zespół, chciałem inaczej zagrać. Okazało się, że ta pierwsza koncepcja była lepsza – mówi, śmiejąc się, trener Tadeusz Sosnowski, który z wysokiej porażki nie robi tragedii. - U nas wystąpił bardzo młodzieżowy zespół, u nich doświadczony. Ogólnie gra nie była taka zła, a wynik nie do końca odzwierciedla to, co działo się na boisku.

Jedyną bramkę dla MKS-u (na 1:1) zdobył niezawodny ostatnio Kamil Dębek. Niestety, chwilę potem węgorzewianie wykorzystali gapiostwo szczycieńskiego stopera, a po zmianie stron pokonywali Mikulaka jeszcze trzykrotnie. Nie doszedł do skutku zaplanowany na sobotę mecz z drużyną z Dobrego Miasta. To już drugi odwołany sparing z DKS-em. Tym razem do gry nie nadawało się boisko w Szczytnie.

Nie pograli w miniony weekend również Błękitni Pasym. Spotkanie miało się odbyć na nowym obiekcie w Olsztynie. - OKS II odmówił – informuje sekretarz pasymskiego klubu Jan Suchomski. - Nie wiemy, z jakiej przyczyny. Było już za późno na znalezienie sparingpartnera, nasze boisko było ponadto w fatalnym stanie.

Zagrali natomiast podopieczni Mariusza Korczakowskiego. W Wielbarku Omulew podejmowała Mazowsze Jednorożec (klasa okręgowa województwa mazowieckiego, grupa ciechanowsko-ostrołęcka). Wielbarczanie wygrali 3:2 (1:2). W pierwszej połowie z niezłej strony pokazali się goście, ale po zmianie stron miejscowi opanowali sytuację i dołożyli dwa trafienia. Bramki dla Omulwi zdobyli: Jarosław Berk – 2 i Konrad Elsner, który wykorzystał rzut karny.

(gp)