W czwartek 18 lutego pożegnaliśmy Krzysztofa Gugnackiego. Na jego pogrzeb, oprócz rodziny, przybyły tłumy młodych ludzi, nie tylko ze Szczytna, ale także różnych zakątków kraju, wśród nich wielu fanów muzyki metalowej.

Ostatnia droga

Zmarły był założycielem strony internetowej promującej ten właśnie gatunek. Sporo ludzi przyniosło ze sobą białe róże, które później położyli na trumnie.

- O wiele za wcześnie odszedł nasz brat Krzysiek. Świat bez niego jest teraz uboższy, a nam pozostaje jedynie modlitwa za jego duszę - mówił prowadzący uroczystości pogrzebowe ks. Andrzej Preuss, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP.

Podczas składania trumny do grobu, zabrzmiała muzyka w wykonaniu uczestniczącego w ceremonii zespołu rockowego.

- Do tej pory nie mogę zrozumieć tego faktu i on do mnie nie dociera – usłyszeliśmy od starszej pani, wycierającej oczy chusteczką - Mam syna w jego wieku, przyjaźnili się. To był taki dobry chłopiec.....

Nie tylko ona nie jest w stanie pogodzić się z tragedią, jaka wydarzyła się w sobotni wieczór 13 lutego na ulicy Niepodległości w Olsztynie. 26-letni Krzysztof Gugnacki, przechodząc przez pasy, został potrącony przez 18-letniego mieszkańca Olsztyna, Szymona T. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy. Mimo szybkiej reakcji pogotowia ratunkowego, Krzysztof zmarł po kilku godzinach. Pozostawił po sobie pogrążonych w żalu matkę, ojca, siostrę Karolinę i ukochaną dziewczynę.

(kl)